piątek, 31 października 2014

Za rok będziesz żałował, że nie zacząłeś dzisiaj

Bardzo długo dojrzewałam do tego posta.
Kiedy w nocy z 31.12.2013 r na 01.01.2014 roku obiecałam sobie, że ten rok będzie moim rokiem nie sądziłam, że znowu okaże się klapą. Na wiele postanowień obecnie nie mam już wpływu, ale jest coś co jeszcze mogę zrobić. Obiecałam sobie, że w 2014 roku zwalczę nadwagę. Moją prawidłową wagę osiągnę kiedy będę już ważyła 61 kg. Aktualnie brakuje mi 11,5 kg. Zostały dwa miesiące. Prawie 9 tygodni żeby coś zmienić. To jest tylko 1,25 kg tygodniowo. To musi się udać. Teraz jest NASZA ostatnia szansa. Kto zaczyna ze mną?
Jeszcze dzisiaj plan zmian.
Czekam na Ciebie. Będzie nam raźniej.


piątek, 10 października 2014

Dlaczego faceci to pizdy?





Często zastanawiam się, co mnie ominęło. Gdzie się zapatrzyłam, że nie zauważyłam jak prawdziwy facet zmienia się w prawdziwą cipkę. Obcisłe rurki, zero uprzejmości, dwie lewe ręce i brak tej brutalności do której każdą z nas ciągnie.
Przysiadłam pewnego dnia na ławce w parku i zaczęłam obserwować TO co właśnie mi uciekło. Czy wyzwoleni faceci nie mogą być już facetami. 

Obawiam się, że to jakaś epidemia. 

Nie chodzi o to żeby facet o siebie nie dbał, ale chodzi jedynie o to by nadal w tym wszystkim pozostawał facetem. 

To takie trudne... Od kilku dni nie mogę przestać o tym myśleć. 
A może to jedynie żarty stylistów? 
Albo moda na gejów? 
HELP! HELP! Niech ktoś mi to wyjaśni.


niedziela, 1 czerwca 2014

Sygnalizacja świetlna dyskryminuje kobiety

dzisiejszy szybki przegląd internetów i trafiam na taką oto informację: 


Sygnalizacja świetlna dyskryminuje kobiety!!!!


Nowym problemem do rozwiązania jest według polityków niemieckiej partii rządzącej dyskryminacja kobiet w sygnalizacji świetlnej.

Przedstawiciele lokalnych struktur partii z berlińskiej dzielnicy Mitte chcą, by na sygnalizacji świetlnej obok symbolu mężczyzny znalazł się symbol kobiety. „Nie chcemy zastępować postaci męskiej, tylko ją uzupełnić. Tu chodzi o równość” – twierdzi Martina Matischok-Yesilcimen z SPD.

Z liderką partyjną nie zgadzają się jednak urzędnicy lokalnego wydziału komunikacji. Odrzucili oni ten pomysł, gdyż według nich wywołałby on chaos na przejściach dla pieszych.



Źródło: http://polskiepiekielko.pl/

piątek, 30 maja 2014

5 powodów dla których warto mieć kota




  1. Kot jest najlepszym budzikiem. Rano nie da ci spokoju dopóki nie dasz mu jeść.

  2. Posiadanie kota sprawia, że człowiek nigdy nie czuje się samotny. Zwłaszcza jeśli samotność dopada cię w trakcie posiłku.

  3. Dbasz o czystość. Kocia sierść i roznoszony żwirek już po dwóch dniach doprowadzają do szału i zmuszają do ponownego sprzątania.

  4. Nie musisz się nim dużo zajmować. Jego ulubione zabawy to rzucanie się na firanki, pogoń za refleksami świetlnymi na ścianie oraz spanie na kanapie.

  5. Kiedy go zdenerwujesz to nie wyjdzie z domu trzaskając drzwiami.


    Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości? :) 

czwartek, 29 maja 2014

Zioło, które mnie uleczy – Krwawnik pospolity



Kilka dni temu moja mama była u przemiłej lekarki, która zamiast antybiotyków chciała wyleczyć ją ziołami. Przepisała kilka różnych odmian ziół, którymi moja mama miała się leczyć i de facto, dzięki którym po kilku dniach czuła się o niebo lepiej. Tak więc i ja postanowiłam odwrócić się w kierunku matki natury. Na pierwszy rzut przyszedł krwawnik pospolity :)
Jest to cudowne zioło, które ma zbawienny wpływ między innymi na: chorobę wrzodową, zapalenia, krwotoki, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, brak apetytu, wzdęcia, kurcze jelit, niestrawność, hemoroidy, przeziębienia, obniża ciśnienie krwi,   a także ma właściwości przeciwnowotworowe!. Pobudza ono czynności wydzielnicze przewodu pokarmowego, wzmaga wydzielanie soków trawiennych i żółci.

Dodatkowo dla kobiet powinno być to niezbędne zioło, które pojawi się w naszej codziennej diecie, gdyż reguluje cykl menstruacyjny i łagodzi typowe objawy menopauzy, takie jak na przykład zmęczenie.

Krwawnik stosuję się zarówno zewnętrznie (maści, kąpiele) jak i wewnętrznie (herbatki, napary, nalewki). Zioło to możemy zbierać sami. Można go łatwo rozpoznać po białych kwiatach i ostrych, pierzastych liściach. Występuje w wielu różnych miejscach: na suchych pastwiskach, łąkach, poboczach dróg i słonych glebach. Okres kwitnienia trwa od czerwca do późnej jesieni, a najlepszy czas na zbieranie kwiatów przypada zaraz po ich otwarciu. W zależności od zamierzonego przeznaczenia kwiatów, są one ścinane wraz z łodygą krócej (5-6 cm) lub dłużej (30-40 cm). Świeży materiał roślinny należy suszyć przez kilka dni w zacienionym, przewiewnym miejscu.
Ale jeśli nigdzie nie mamy łąki z kwiatami to zapraszam was do najbliższego sklepu zielarskiego. Koszt naprawdę niewielki a ma ono cudowny wpływ na nasze zdrowie.

Dawkowanie:

Źródło: Apteka Pana Boga, Maria Treben

środa, 14 maja 2014

Siemię lniane... czyli jak chudniemy jedząc

W ciągu ostatnich kilkunasty miesięcy dokonała się kolejna rewolucja w moim życiu, jako kobieta o kształtach nieco pulchniejszych niż Anja Rubik (no dobra, miało się te ponad 20 kilka kilogramów nadwagi) stwierdziłam, że coś trzeba zrobić, aby być fajną laseczką i oto w moich ogromnych trudach pomogło mi...



Tak właśnie! Siemię lniane :) 

W układzie pokarmowym działa łagodząco przy bardzo wielu objawach, czasami nawet przeciwstawnych. Stosowane jest przy biegunkach lub zaparciach, a także zapobiegawczo dla zapewnienia prawidłowej perystaltyki jelit. Szczególnie cenione przy wszelkich nieżytach i nadkwasotach, a nawet owrzodzeniach. (źródło wikipedia.org)


A ja zrobiłam to tak:

I dzień: Gotujemy kisiel!

Zgodnie z instrukcją: 
Do garnuszka wlewam szklankę wody i wsypuję dwie łyżki siemienia, gotuje
15 minut na małym ogniu aż zrobi się z tego kisiel, jeszcze ciepłe przelewam przez sitko do kubeczka...
Obserwacje: kisiel tężeje i stygnie

Próbuje: Kochaaaaaaaaaanie raaaaaaaaaatuj!

Smakowało dosyć... niesmacznie...


VII dzień (od pierwszej próby ugotowania kisielu):
Przechadzam się alejkami jednego z marketów i... dziewczyno jesteś genialna!
Owocowy sok do wody!

Wieczór dzień VII, podejście drugie:
  • 1 szklanka wody
  • 1 łyżka soku malinowego
  • 2 łyżki siemienia
Dodajemy w takiej kolejności jak podałam powyżej. Gotujemy 15 minut na wolnym ogniu. Przelewamy przez sitko. Czekamy aż ostygnie i...

Mniam!

Pyszny, owocowy kisielek :)

Pamiętajcie jeszcze, żeby godzinę przed i godzinę po nic nie jeść.

Początkowo piłam go dwa razy dziennie, teraz raz, albo z 5 razy w tygodniu, nie zmieniając zbytnio nawyków żywieniowych schudłam już 20 kg... i tak, nadal jestem pączusiem ale o 20 kg szczuplejszym i jestem przekonana, że w dużej mierze pomógł mi właśnie kisiel z siemienia. Doskonale oczyszcza, zapycha i mi - odpornej na wszystkie już diety - bardzo pomógł.


Sieeeemię!

P.S Artykuł w całości pochodzi z mojego drugiego bloga panikuchcikowa.blogspot.com  zobacz, tam też jest fajnie :)

wtorek, 13 maja 2014

Choroba refluksowa - jak sobie z nią radzić

Na refluks choruję odkąd tylko pamiętam. Zgodnie ze statystykami wśród pacjentów powyżej 15. roku życia na chorobę refluksową cierpi ponad 34 proc. osób! Nieźle co? Powód jest jasny: śmiecie, które jemy i których wyboru jeść nie mamy. Jakieś 8 – 10 lat temu zażywałam tabletki na refluks. Oczywiście nic nie pomagały, ale nauczyłam się żyć bez nich: bardzo mało: smażonych potraw, gazowanych, surowych warzyw i niestety słodkości.
Ale oczywiście nie stosuje się moich wewnętrznych postanowień i wtedy cierpię niemiłosiernie. Więc gdy raz sobie odpuszczę, to później jak myszka bez słowa trzymam odpowiednią dietę :)
Refluks bardzo zaszkodził mojemu życiu. Oprócz wymiotów, popsutych zębów, zwężonego przełyku ostatnio zauważyłam dwie nowe dolegliwości, których wcześniej nie wiązałam z refluksem: problemy z zatokami i ból pleców (na wysokości klatki piersiowej). Wtedy też coś mi się włączyło w głowie: „dziewucho, kosztem czego Ty się na to godzisz?”...
no i się wzięłam za siebie
to taki swego rodzaju test.



Kupiłam leki bez recepty – na 14 dni, do tego skonstruowana wyłącznie pode mnie i przeze mnie dieta, która mi pomoże (trzymajcie kciuki!). Jeśli ból pleców, który sprawia, że nie mogę się ruszać minie, to to jest to! Opatentuje tą dietę i będę pomagać wam wszystkim! A co mi tam!!!
I do tego siemię... moje ukochane najwspanialsze siemię...
Jutro więcej o tym cudownym specyfiku, który jest lekarstwem na wszystkie choroby żołądkowe! :)